4 grudnia przypada Dzień Górnika, czyli tradycyjna Barbórka. Dzisiaj, w dobie walki ze
smogiem, święto to obchodzone jest mniej uroczyście, niż bywało przed laty. Niemniej, praca
górników to bardzo trudne zajęcie, kojarzone z wielkim wysiłkiem, odwagą
i niebezpieczeństwem. O tym, że tak jest, mogli przekonać się uczniowie z klasy VI f i to nie
z książek, Internetu bądź z innych źródeł wiedzy, ale od autentycznego górnika, p. Andrzeja
Dominasa, dziadka Szymona Madalińskiego. Pan Andrzej obecnie przebywa na emeryturze,
ale górniczy zapał i pasja jeszcze go nie opuściły. Z wielkim zaangażowaniem wtajemniczał
młodych słuchaczy w tajniki fedrowania, zjazdu windą do szybu, dostarczania tlenu do
kopalni, sposobów oświetlania chodników pod ziemią, zabezpieczania się przed obecnością
wybuchowego metanu oraz niestety o wypadkach górników (sam uległ trzem). Oprócz
pasjonata górnictwem pan Andrzej okazał się świetnym gawędziarzem i nauczycielem,
stosującym różne metody nauczania, m. in. wykład, pokaz i dramę. A jak to było, można
zobaczyć na zdjęciach.
Zdjęcia: A. Gajewska